Codziennie, idąc ulicą, chodnikiem, widząc kawałek trawy,
ziemi … widzę śmieci, mnóstwo śmieci. Odpady ”zalały” nasz świat i niedługo
zawładną naszą całą przestrzenią publiczną. Codziennie zastanawiam się też, dlaczego
ludzie inteligentni, wykształceni, często w eleganckich samochodach, wyrzucają
śmieci: przez szybę swojego auta, idąc po prostu chodnikiem. Chce mi się
wtedy krzyczeć: „Kto Was tego nauczył?!!!”. Okolica, w której mieszkam jest
bardzo zanieczyszczona przez niemyślących użytkowników przestrzeni publicznej,
często widzę dzieci, które w ogóle nie przejmują się papierkiem wyrzuconym tuż
pod nogi kolegi. Zastanawiam się wtedy, gdzie podziała się kultura społecznego
współżycia i poczucie estetyki?. Zastanawiam się też, czemu rodzice od małego nie
wpajają swoim dzieciom jak ważne jest utrzymywanie czystości nie tylko w swoim
prywatnym domu? Ja bynajmniej uczę dzieci, że należy odpadki wyrzucać do kosza,
a jeśli nie ma go w pobliżu to nie zaszkodzi chwilę potrzymać śmieć w kieszeni
lub nawet w dłoni, dopóki nie natrafimy na odpowiedni pojemnik. Ostatnio swoim pociechom postanowiłam przeprowadzić lekcję w
terenie. Wyruszyłyśmy z workami i rękawiczkami, tak po prostu, „posprzątać nasz
kawałek świata”. Dziewczyny były przerażone ilością śmieci pod naszymi nogami,
zbierałyśmy przez godzinę puste paczki po papierosach, butelki, papierki i tym
podobne. Moja 4 latka od tamtej pory zauważa wszędzie śmieci i tak po prostu,
zwyczajnie podnosi je i wyrzuca do kosza mówiąc „Mamo, zobacz jeszcze tam są
śmieci, wyrzućmy je”. Jaki świat byłby czysty jakby wszyscy tak robili, czyż
nie? A zatem posprzątajmy ten świat :)