Napadało niby trochę śniegu, ale i tak zbyt mało by
swobodnie zjeżdżać na sankach z górki czy lepić codziennie innego bałwana. Po
zmroku robi się szaro, buro i ponuro więc co tu robić z dziećmi? Warto im pokazać Warszawę mieniącą się kolorowymi
światełkami na jeszcze świątecznych iluminacjach. Warto posłuchać bajki, którą
co 15 minut opowiada miś na Nowym Mieście! Bo najlepsze atrakcje są darmowe. Do misia nie ma kolejek, bo w sumie mało osób o nim wie, dla większości turystów
zwiedzanie kończy się na Starym Mieście a mieszkańcy stolicy w ogóle rzadko tam
zaglądają … bo jak wiadomo „szewc bez butów chodzi”. Miś jest fantastyczny, ma
animowane usta, dzięki czemu widz ma wrażenie, jakby figurka na żywo opowiadała
bajkę – dziecko patrzy i słucha jak zaczarowane. Osoba dorosła też może na
chwilę powrócić do czasów dzieciństwa patrząc na świetlnego konika na
biegunach, dzięki któremu czujemy się znowu tacy malutcy.
Iluminacje są naprawdę zachwycające, mienią się tysiącem
kolorowych barw, cieszą oko i warto się wybrać na spacer ich śladami, mimo, że
za oknem powiało chłodem.
Najładniejsze kolorowe instalacje znaleźć można: na Starym i
Nowym Mieście, w okolicy kina Atlantic oraz przy rondzie Charles'a de Gaulle'a.
Miś opowiada bajki codziennie od 9.00 do 21.00 co 15 minut, jeszcze do 2 lutego
2014r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz